piątek, 30 listopada 2012

Byłam i wróciłam :D

Cześć dziewczynki :)

W środę pojechałam do mojej siostry,w ramach towarzystwa dla mojej mamy która miała zajmować się moim siostrzeńcem a swoim wnuczkiem.A więc wyruszyłyśmy o 11 PKS'em i po 13 byłyśmy już na miejscu.
Troszkę połaziłyśmy po mieście i poszłyśmy do naszego celu :)

Młody nawet nie płakał na nasz widok,więc zrobiłyśmy dobre wrażenie.
Pod wieczór pojechałyśmy do Galerii Ostrovia po moją siostrę,przy okazji zrobiłyśmy zakupy i heja do domu :)

Oczywiście nie mogłam zasnąć wieczorem,strasznie cicho,niewygodnie na łóżku,później o 4 Kuba płakał,a o 6 już pobudka.Cały dzień zabawy,biegania,karmienia i innych rzeczy strasznie mnie wymęczył.

Z kocykiem :)


Po spacerku


Widok z okna


Pyszne lane kluseczki


Odpoczynek


Halo halo :)


Małe to takie,ale jakie pocieszne :) Zajęcie dosłownie na 24 godziny codziennie.
Ja chyba na razie na dziecko się nie zdecyduje,wystarczy mi ten brzdąc :)

Oczywiście będąc w Ostrowie musiałam wpaść do kilku sklepów :D
Skusiłam się n lakier Golden Rose Jolly Jewels 109,nie mogłam się oprzeć i dorwałam naklejki których szukałam.









Zakupy małe ale udane :)

Idę kochane się ogarniać,bo przede mną jeszcze dużo pakowania! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Instagram